Islamska jesień
Trzy lata temu mieliśmy arabską wiosnę. Wydaje się, że już w tym roku możemy mieć arabską jesień. No może nie tyle arabską, co szerzej – islamską. Ostatnio powstały dwa nowe kalifaty, trwają przymiarki do proklamowania trzeciego. Zaczyna być zauważalny efekt domina, a sukces jednego ugrupowania islamistycznego jest inspiracją dla kolejnych. Organizacja o nazwie Państwo Islamskie robi ostatnio wyjątkowo błyskotliwą karierę i włada już terytorium wielkości prawdziwego państwa, o powierzchni mniej więcej Holandii. Niestety, zainteresowania kalifatu wykraczają poza Bliski Wschód, sięgając Europy.
Religia pokoju… rzymskiego
Popularny stereotyp nazywa islam religią pokoju. Wiele da się o tym wyznaniu powiedzieć, ale na pewno nie to, że u jego podłoży leży pokój. Przyjrzyjmy się przez chwilę, w co wierzą nasi nowi sąsiedzi, których w Europie jest już kilkadziesiąt milionów, z czego 15 to względnie nowi przybysze.
Narcystyczna hi(p)steria
Świat idzie do przodu. Dylematy z dawnych lat przestają mieć rację bytu. Kiedyś Fromm zastanawiał się „mieć czy być?”. Dzisiaj nie ma już tego podziału, bo statystyczny młody człowiek potrafi jedynie „być” poprzez „mieć”. To znaczy tożsamość nowego pokolenia określa się poprzez rzeczy, które ktoś posiada – ubiór, gadżety, przedmioty użytkowe, modyfikacje swojego ciała oraz „fame”, bo w tego typu relacjach trudno już mówić o prawdziwej przyjaźni.
Małpa z brzytwą
Żyjemy w świecie pełnym zaawansowanych technologii. Komunikujemy się z prędkością światła, przemieszczamy z prędkością bliską dźwięku. A jednak część z nas – ludzi – ciągle chce pozostawać na poziomie mentalnym zbliżonym do czasów, kiedy szczytowym osiągnięciem techniki była taczka. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że ta mentalna taczka chce używać w pełni współczesnego napędu jądrowego. To oczywiście przenośnia odnosząca się do religijnych fundamentalistów, w szczególności islamistów. W tym wpisie chcę się zastanowić, jakie prawo do korzystania z bogactw wyrosłych na zachodniej kulturze nauki i techniki mają ludzie świadomie pozostający na poziomie średniowiecza. Wnioski będą kontrowersyjne.
Manipulacja WPROST doskonała
Rozczarowuje mnie skomasowanie ludzkiej naiwności, które przetacza się właśnie przez Polskę. Mnóstwo ludzi tańczy w rytm tego, co gra im niejaki Sylwester Latkowski, naczelny tygodnika “Wprost” i nowomianowany naczelny obrońca wolności słowa. Człowiek znany z szemranych filmów dokumentalnych i tabloidowego zacięcia robi właśnie super tanią – a przy tym super głośną – kampanię reklamową swojemu staczającemu się pismu. Awans z zera na bohatera jednym, przemyślanym zagraniem.
Świat roku 2014
Generalnie nie jestem malkontentem, ale jeśli przyjrzeć się bliżej współczesnemu światu, to nie napawa on zbyt wielkim optymizmem. Coraz więcej rzeczy zaczyna wyglądać niepokojąco. Tak w sferze społecznej, jak i geopolitycznej. Jeszcze nic nie jest do końca przesądzone, ale przyjrzymy się w tym wpisie kilku bieżącym dylematom.
Narodowy relatywizm
Od kilku tygodni dzieją się rzeczy ważne. Może nawet bardzo ważne dla przyszłości Polski, Europy, a kto wie, czy nie świata. Pamiętajmy o teorii chaosu, która mówi, że jedna pozornie mała zmiana danego układu może z czasem przełożyć się na ogromne przeobrażenie całego systemu. Metaforycznie ujmując – machnięcie skrzydełek motyla w Brazylii ma szansę wywołać tornado nad Pacyfikiem. A strzał oddany tysiące kilometrów stąd, może w efekcie zabić miliony Polaków. Tak się już zresztą zdarzyło, kiedy w wyniku zastrzelenia arcyksięcia Ferdynanda gdzieś na peryferiach zachodniego świata rozpętało się piekło pierwszej wojny światowej.