Odzyskać siebie
Istnieją setki sposobów, aby zniszczyć życie własnemu dziecku. Niestety, większość rodziców mniej lub bardziej świadomie popycha swoje pociechy ku jakiejś formie zatracenia. Jako dorośli ludzie musimy zmagać się z tym, w co nas wrzucono. Jesteśmy funkcją naszego dzieciństwa, czyli czasów, kiedy nie mogliśmy decydować za siebie. Zdecydowano za nas, ale konsekwencje tych wyborów będziemy zwykle ponosili przez całe życie.
Zrozumieć drugiego człowieka
Każdy z nas jest inny, a jednocześnie wielu ludzi jest do siebie podobnych. Ania przypomina z zachowania Basię, a trochę też Kasię. A jednak Kasia z Anią już nam się nie kojarzy. Dlaczego? Aby zrozumieć różnice indywidualne, należy pojąć istotę osobowości. Osobowość to pojęcie-klucz. Otwiera nam drogę nie tylko do zrozumienia, ale także do przewidywania zachowania innych ludzi. Moim skromnym zdaniem psychologia osobowości to wręcz esencja tej nauki. Pozwala nam spojrzeć na każdego człowieka z osobna, ale – przy umiejętnym zastosowaniu – również na kulturę całych grup ludzi, a nawet społeczeństw.
W skórze psychopaty
Dokładnie 15 lat temu miała miejsce zbrodnia, której wspomnienie do dzisiaj przyprawia o ciarki na plecach. Ktoś zdjął skórę z młodej kobiety i sprawił sobie z niej kostium w kształcie tzw. body. Kto to był – nie wiadomo, bo do dzisiaj pozostaje nieuchwytny. Czy zabijał dalej? Nie wiemy. Co roku bez śladu znikają tysiące osób, a setki z nich nie odnajdują się już nigdy. Czy któreś z nich padły kolejnymi ofiarami zwyrodnialca? Nie wiadomo, ale wydaje się to prawdopodobne, bo psychopatyczni mordercy na tle seksualnym zwykle stają się seryjnymi. Wynika to w dużej mierze z natury seksualności, która działa trochę jak zbiornik na parę. Ciśnienie powoli rośnie i coraz bardziej domaga się upuszczenia. Kiedy staje się już nieznośne, sprawca daje się ponieść impulsom, by potem na jakiś czas znowu popaść w uśpienie. Do czasu, aż niezrealizowany i zdegenerowany pociąg seksualny znowu stanie się przytłaczający i zacznie wołać o realizację.
Eliksir miłości
Kiedy byłem na studiach i przerabialiśmy teorie bliskich związków, rozczarowało mnie stwierdzenie, że miłość przemija. Wykresy nie pozostawiały wątpliwości – prędzej czy później przychodzi czas, że związek staje się pusty. Możemy wtedy trwać przy drugiej osobie, o ile łączą nas z nią jakieś wspólne cele, np. wychowanie dzieci czy spłata mieszkania lub codzienne wzajemne przysługi, takie jak gotowanie obiadów i naprawianie samochodu. To okres „zobowiązania”, kiedy łączy nas już tylko dana obietnica. No i wspólne interesy.
Racjonalne złudzenia
Zastanawialiście się kiedyś, jak można być tak głupim, żeby wyznawać poglądy przeciwne do Waszych? Chyba każdy tak miał. Trudno nam zrozumieć, dlaczego inni ludzie rozumują kompletnie odmiennie od nas. Dzieje się tak nie dlatego, że to my zawsze myślimy mądrze. Po prostu ludzkie, pozornie racjonalne poglądy często zbudowane są na nieświadomych… emocjach.
Jedenaste przykazanie
To zadziwiające, jak mało ludzi zna biblijne przykazania. I bardzo dobrze, bo znajomość Pisma Świętego zabiłaby wiarę w niejednym katoliku. Przeczytanie świętej księgi uwidoczniłoby, że to, co rzekomo boskie i niepodważalne, zostało w perfidny sposób zmanipulowane i dostosowane do bieżących potrzeb przywódców Kościoła. Tak właściwie to było bowiem… 11 przykazań.
Ciężar kamieni
Wielu czytelników zainteresowała postać “Człowieka z duszą w kagańcu”. Mam dla Was ważną informację – to realna postać. Nie wiem, dlaczego niektórzy uznali, że sam ją wymyśliłem, albo, że jest ona mną. Nie, to autentyczny człowiek, który czytał Wasze komentarze i bardzo je przeżywał. W sumie trudno się dziwić, bo – pomimo że pozostał anonimowy – to jednak opisał autentycznego siebie. Pomyślcie sami, jak byście reagowali na słowa, które dotyczyłyby Waszych najbardziej skrywanych i najmroczniejszych tajemnic. Tym bardziej cieszy mnie, że po publikacji na Trzecim dnie swojego listu, napisał do mnie raz jeszcze. A mówiąc dokładniej – napisał do Was.