Dawno temu w trawie, czyli agroturystyka po marokańsku

Nie byłem nigdy wielkim zwolennikiem agroturystyki. Swoją opinię to tej formie wypoczynku zmieniłem dopiero po pobycie w Maroku. W tamtejszych górach Rif rolnicy uprawiają jednak głównie… marihuanę :)

W tym jałowym paśmie górskim mało co jest w stanie wyrosnąć. Do wybitnie odpornych roślin należą za to konopie indyjskie. Ich uprawa jest legalna i zgodna z wielowiekową tradycją. Ponieważ jest to kraj islamski, więc picie alkoholu nie było tu nigdy dobrze widziane. Używką miejscowych stał się kif, zwanym u nas haszyszem. Ludzi palących widzi się praktycznie wszędzie – na ulicy, w kawiarni, w sklepie. Oficjalnie nie można mieć przy sobie więcej niż 5 gramów narkotyku. W praktyce tyczy się to tylko przyjezdnych, od których policja może próbować wyciągnąć łapówkę, gdyby okazało się, że przesadzili. Ale jest to zupełnie niepotrzebne, bo jakość tutejszego kifu jest tak dobra, że to 5 gramów to zapas na dobry miesiąc.

Czytaj dalej

W obronie koniecznej, cz. 2: “Boks”

Wszyscy mamy swoje problemy, większość ludzi nawet istotne. Jednak jakoś żyjemy, radzimy sobie z tym, co trudne. Pomagają nam w tym mechanizmy obronne – sposoby dzięki którym lęk nie jest obezwładniający. O części z nich pisałem już poprzednio. Teraz zajmijmy się kolejnymi – średniego szczebla. Nie są już tak subtelne, jak te opisane tekście o „aikido”, ale walka z lękiem nie niesie z sobą jeszcze zbyt dużych kosztów.

Czytaj dalej

Zlokalizuj swój czas

Czas jest względny, jednak zwykle nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo. Wyjątkowo prosty eksperyment – spróbuj pokazać rękoma, gdzie znajduje się Twoja przeszłość i przyszłość. Mówię poważnie – wymaga to pewnego wysiłku, bo zadanie wydaje się wysoce abstrakcyjne, ale dużo o Tobie powie. Już wiesz gdzie? To teraz trochę psychologicznej interpretacji.

Czytaj dalej

Dzieci alkoholików cz.1: “Bohater”

To, jakie role pełnimy w życiu, jest konsekwencją naszych przeszłych doświadczeń, a w szczególności funkcji, jaką pełniliśmy w rodzinie. W późniejszym życiu zwykle pakujemy się w podobne sytuacje, które poznaliśmy jako dzieci, znajdując sobie w dorosłości miejsce odpowiednie do starego schematu. Jest to szczególnie widoczne w rodzinach borykających się z poważnymi problemami, takimi jak alkohol.

Czytaj dalej

Psychologia reklamy – insight

Mówi się, że „historia jest nalczycielką życia.” Jeśli już jakiejkolwiek nauce przypisywać to szlachetne miano, to raczej psychologii. Można ją odnieść do wszystkich elementów świata, które tyczą się człowieka. Czyli w sumie do całego naszego życia. Także do reklamy. Jednak wtedy, patrząc na poziom rodzimych reklam, trzeba by przyznać, że większość marketingowców to się na życiu nie zna. Ale zdarzają się wyjątki.

Pierwsze kontaktów psychoanalizy ze światem reklamy nie były szczególnie owocne. Jak to bywało w pionierskich czasach Freuda i kolegów, wiele tez stawiano ze zbytnią pewnością. Jedna z firm dała się ponieść psychoanalitycznemu twierdzeniu, że kobiety, które pieką ciasto, sublimują w ten sposób chęć posiadania dziecka. Przygotowano stosowne reklamy, ale cała akcja zakończyła się klapą. Pewnie pieczenie ciasta może i bywa zastępczym sposobem wyrażenia niespełnionego instynktu macierzyńskiego, ale na pewno nie dla ogółu użytkowników proszku do pieczenia.

Czytaj dalej

W obronie koniecznej cz.1 “Aikido”

Psychoanaliza to strasznie przygnębiająca dziedzina wiedzy. Wnioski z niej płynące bywają przygniatające. Wewnątrz nas drzemie straszna bestia (id), która – gdyby tylko pozwolić jej urwać się z łańcucha (którym jest superego) – zacznie gwałcić i zabijać. Pół biedy, gdyby jeszcze w tej kolejności i gdyby chodziło o jakieś ładne dziewice. Ale co, jeśli ta bestia wybierze własną matkę lub siostrę? A może, niczym antyczny Grek, będzie wolała chłopca. A gdyby tak… kozę? ;) Tak źle zwykle nie jest, choć, na co wskazują wcale nie tak sporadyczne przypadki pedofilii, zoofilii i innych zboczeń czy sadystycznych zachowań – niektórych bestii lepiej nie spuszczać z łańcucha.

Czytaj dalej