Śmierć i depresja

Mimo że najbardziej depresyjną porą roku wydaje się jesień, najsmutniejszym dniem wybrano ostatni poniedziałek stycznia. Blue Monday – nazwany tak z angielskiego przez psychologa Cliffa Arnalla – został wyznaczony na podstawie takich czynników jak: krótki dzień, świadomość niedotrzymywania postanowień noworocznych i konieczność spłaty kredytów zaciągniętych na gwiazdkowe prezenty. Co tu dużo mówić – takie stawianie sprawy jest jedynie statystyczną zabawą, która stanowi co najwyżej pożywkę dla mediów, mogących odgrzać co roku tego samego newsa. Prawdziwe stany depresyjne są jednak dużo bardziej skomplikowaną sprawą, której nie da się zrozumieć bez odwoływania się do psychologii głębi.

Czytaj dalej

Z miłości do zwierząt

Wielu z nas kocha zwierzęta. Lubimy je karmić, głaskać, przytulać, a przynajmniej podglądać ich życie przez szybkę akwarium. W tym względzie jesteśmy zoofilami, czyli „kochającymi zwierzęta”. Jest jednak grupa osób, które kochają je w sposób pełniejszy – nie tylko duchowo, ale także cieleśnie. Przyjrzyjmy się przez chwilę ludziom, którzy rozszerzyli znaną maksymę humanistów do „Nic, co ZIEMSKIE, nie jest mi obce”.

Czytaj dalej